Miałam jakieś plany na rok 2020. Kto je dziś pamięta? Ten rok pokazał mi i pewnie wielu z Was, że bez sensu jest mieć plany, trzeba działać, gdy się da, bo za chwilę być może już się nie da.
2020. Moje twórcze podsumowanie roku innego niż wszystkie

Feminizm, popkultura i koszulki w paski
Miałam jakieś plany na rok 2020. Kto je dziś pamięta? Ten rok pokazał mi i pewnie wielu z Was, że bez sensu jest mieć plany, trzeba działać, gdy się da, bo za chwilę być może już się nie da.
Niewiarygodnie szybko zleciał mi ten rok i zastanawiam się, czy to już zawsze tak będzie gdy jest się mamą.
Od pewnego czasu, to jest gdzieś tak od 2014, lubię sobie patrzeć na mijające właśnie lata i zestawiać bieżące wydarzenia z wydarzeniami z przeszłości. Magiczną liczbą jest oczywiście sto lat i jest coś mocno symptomatycznego w porównaniu naszych czasów z czasem przed i w trakcie I Wojny Światowej. Na przykład taki rok 1916 zapisał się w historii jako rok najkrwawszych bitew pod Verdun i nad Sommą. W tej drugiej zginęło milion osób. No nie był to fajny rok, bynajmniej. Pewnie w tamtym czasie nazywany najgorszym w stuleciu, tak jak teraz 2016 już wyzywa się od najgorszych, przynajmniej za życia młodego i średniego pokolenia.